sobota, 12 maja 2012




Juwenalia.
"Święto" obchodzone przez studentów w okresie połowy maja, nazwane również "wolnym". Święto kiełbasy z grilla w bułce, święto hektolitrów piwa. Święto słabej muzyki. Święto wiecznego najebania.

Wczoraj przypadkiem trafiłam na juwenalia - tym razem organizatorzy nie nawalili - niesamowita dawka naprawdę, naprawdę shitowej muzyki. Do złotej kolekcji brakuje jedynie happysadu. Chodzą legendy po wydziale, że pojawi się zespół niespodzianka - czekam na Zakrzewsky Jazz Band!