sobota, 30 czerwca 2012

Be like a Roman Hoffer

Od rana malowaliśmy z papą kuchnię. Przeklinaliśmy jak szewc,
to robiło z nas najlepszych fachowców w mieście.
A może i nawet w starym województwie tarnobrzeskim.

niedziela, 24 czerwca 2012

z pamiętniczka grubego Davida


W ramach diety postanowiłem zapisać się na siłownię. Najlepszy pomysł mojego życia!
W końcu po coś potrzebne mi są te soczewki, jak nie siatkówka, czy piłka nożna, to może chociaż siłownia.

Od tygodnia wyciskam na sztandze. Jestem już tak wprawiony, że przy podnoszeniu ciężarów czytam książkę Krzysia Ibisza. Zainspirował mnie! Tylko szkoda, że nie nadszedł mój czas, żeby być "im starszym, tym młodszym". Wielka szkoda!

Ze swojej diety wyrzuciłem wszelkie słodycze! Jestem od nich wolny, no może nie od landrynek i żelek. Nie zachodzę również do McDonalda. Jestem z siebie dumny.