Z biegiem Pierdy, zastanawiając się nad tym głębiej: Co u mnie jest złego, co kującego siedzi we mnie - co uniemożliwia mi stworzenie idealnego związku. Pisząc "idealny związek" mam na myśli tutaj to, co łączy Maciusia i Martynkę. Gdy oglądam tę parę to smutek trąca me nerki w sposób na tyle irytujący, że chcę mi się płakać. Pytam - pytam po raz pierdyliard drugi - Co jest ze mną nie tak?
MORAŁ: Głębokie uczucia rodzą się w brzuchu.
Miłość przychodzi i odchodzi, a ochota na lasagne trwa zawsze.
OdpowiedzUsuńWoda, którą pilnujesz nigdy się nie zagotuje.
OdpowiedzUsuńNie ma milosci bez milosci.
OdpowiedzUsuń