Wszelka
prasa donosi, że
mój ulubiony zespół Swedish House Mafia rozpada się, bo
instrumenty na północy
zamarzają. Jedyna taka nigdy
nie strojąca się
orkiestra,
kapela grające słabe electro, jedyna taka ze Szwecji.
Kto będzie mnie
pytał ciągle kto
uratuje świat tej
nocy? No
kto?
Na
Skrillexa nie ma co liczyć, w
głowie tylko nowe fryzury. A ta
wiertarka do robienia
dubstepu jakaś
słaba. Poza tym,
kto by chciał słuchać
muzyki puszczanej z
macbooka, skoro
można sobie ją
samemu zapuścić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz