niedziela, 29 czerwca 2014

zwierzęta mojego życia

Spędzając jako młody gówniarz wakacje u dziadka szukałam wielu przygód, i tak znałam wszystkie zakamarki, wiedziałam gdzie schować się przed babcią, i z której strony wejść na wiśnię, żeby sobie podjeść owoców.

Krótki opis sytuacyjny:
U dziadka na gospodarstwie oprócz stada bezimiennych kur i kaczek, miejsce w gospodarstwie zajmowała krowa Tadeusz, pies Miłek i kocur Halina, który okazał się być najbardziej spokojnym kotem na świecie. Swoje stałe miejsce pod dachem obory miała także gniada klacz o imieniu Kasztanka.

Ale do rzeczy:
Dziś wstydzę się tego jak skurwysyn, ale będąc bardzo młoda myślałam, że koń polskiego przywódcy pracuje u dziadka na polu i byłam tą sytuacją bardzo zdziwiona i zażenowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz