wtorek, 7 października 2014

życia cud

Ten dzień zakończyłby się tak samo jak poprzednie, gdyby nie jedna sytuacja, która zmieniła go diametralnie. O takich dniach mówi się, że są niezwykłe, zapadają w pamięć na zawsze.

Dzień 1.
Późny wieczór, na łódzkim torowisku jedzie łódzki tramwaj, a w nim ja. Wokół łódzki krajobraz, łódzkie sklepy, a w nich łódzcy ludzie (sukcesu). Wśród nich jedna pani prowadzi szopa pracza na smyczy.

Dzień 2.
Późne przedpołudnie, krakowskie ulice, ludzi tłum, idąc chodnikiem patrzę na każdą witrynę sklepową. Przechodzę obok jednej piekarni, a tam w kolejce po zakupy stoi gołąb.

Hm, może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie ludzie którzy wpychali się przed niego do kolejki.
Dzień jak co dzień, dzień po dniu.

1 komentarz: